piątek, 26 lutego 2016

"Zbrodnia w szkarłacie" Katarzyna Kwiatkowska






Może lektura tego bloga zaprowadzi Cię do wniosku, że podoba mi się wszystko, to co czytam :) Nic bardziej mylnego, ale umówmy się  - o "bylejakich", według mnie, książkach tu nie poczytasz
Dziś więc znów pozytywnie - kolejny tom kryminału retro:
"Zbrodnia w szkarłacie" Katarzyny Kwiatkowskiej 
Wydawnictwa Znak z połowy ubiegłego roku.
Trochę klimatem przypomina mi kryminał "Panią naszą upiory udusiły" Jerzego Siewierskiego, której nigdy tu nie opisywałam, zgodnie z zasadą, że piszę tylko o tych książkach, które mieszkają na moich półkach na stałe. Trochę, ponieważ jest dużo lepsza. Jest jednym z tych kryminałów, w których Autor nie traci swojej weny i energii na drobiazgowe opisy zbrodni, a skupia się raczej na przywracaniu prawidłowego porządku świata. 


Akcja, także podobnie klasykom, toczy się w terenie zamkniętym, ograniczonym do majątku ziemskiego Jeziory pod Poznaniem. Ofiarą jest najmniej lubiana przez Czytelników osoba, a krąg osób podejrzanych niewielki i złożony z ciekawych postaci: 
 - dziedziczki Heleny, która więcej niż o własnym, zbliżającym się ślubie, myśli o przystojnym detektywie-amatorze, 
 - rzeczonego amanta  - detektywa-amatora, który dla jej rodziców szuka skarbu przodków, 
 - wspomnianych rodziców, Jerzego i Jerzowej, którzy przybyli na miejsce zbrodni, w środku nocy, ubrani od stóp do głów, co biorąc pod uwagę wymagającą modę z tamtej epoki, będzie Was męczyć aż do zakończenia :)
 - żony i córki po zmarłym bracie Jerzego, które w gościnnym majątku pana dworu czekają na lepsze czasy, nie wiedząc, że z majątku tego niewiele zostało, a lepsze czasy już minęły...
Na deser mamy plan obejścia i całego majątku ziemskiego, a nawet rzut dworu, w którym rozegrały się dramatyczne sceny, z podziałem na piętro i parter. Ułatwiają nam zmierzenie się z tą zagadką, która nie jest zbyt oczywista, choć do jej rozwiązania wystarczy czytanie dialogów ze zrozumieniem :) To świadczy o wierze Autorki w intelekt Czytelnika.
Cóż więcej, by spędzić udany piątkowy wieczór? Wyobraźnia, pies i herbata z miodem. :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz