Pokazywanie postów oznaczonych etykietą thriller psychologiczny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą thriller psychologiczny. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 9 listopada 2017

"Czasami kłamię" Alice Feeney



Google w 2010 roku obliczyło na użytek własnego projektu, że na świecie zostało wydanych w czasach nowożytnych 129 864 880 książek. Od tego czasu minęło już siedem długich lat. 
O ile musiała się zwiększyć ta liczba? 

A mimo to trudno spotkać książkę z nowatorską fabułą. Powtarzają się schematy, powtarzają twisty, łatwo przewidzieć zakończenie, a nawet tytuł jaki będzie miał następny bestseller. (Mam wrażenie, że jeśli zobaczę jeszcze jedną pozycję ze słowem Dziewczyna w tytule, to zacznę krzyczeć, choćbym była akurat w księgarni). 

Powtarzalność motywów nie jest niczym złym. W gruncie rzeczy chodzi przecież o to, w jaki sposób autor podzieli się tym, co go dręczy. Z drugiej strony oryginalność jest w obliczu tej powtarzalności szczególnie cenna.

"Czasami kłamię" jest niepowtarzalna. 
Narratorką jest Amber Reynolds, która zapadła w śpiączkę. Jej stan jest skutkiem wypadku samochodowego, ale policja szybko ustala, że Amber nie jechała sama, a na jej ciele są obrażenia nie spowodowane wypadkiem. 
Kto zatem stoi za tym, co stało się Amber?
- Mąż, który staje się dla policji głównym podejrzanym, choć zapewnia, że kocha?
- Siostra, która nagle odkrywa, że Amber i przed nią miała tajemnice?
- Jedyna przyjaciółka Amber, Jo, której po wypadku nie da się zlokalizować?
czy może 
- obcy mężczyzna, który wydaje się wiedzieć o niej więcej niż powinien?
W miarę upływu czasu Amber przypomina sobie coraz więcej. Gdyby jeszcze udało jej się odróżnić co dzieje się naprawdę, a co jest tylko wytworem uwięzionej w śpiączce wyobraźni. Dla czytających pewną wskazówką mogą być przeplatające się z narracją pamiętniki sprzed lat, ale trudno odkryć czyje wspomnienia kryją. 
I co ma na myśli Amber deklarując już na pierwszej stronie, że czasami kłamie?
Fascynująca książka. 
Będzie bestsellerem, chociaż wydawca nie zdecydował się na tytuł Dziewczyna w śpiączce
A mógł. 
Szacunek :) 

niedziela, 13 sierpnia 2017

"Już mnie nie oszukasz" Harlan Coben


Od kiedy wiele lat temu trafiła w moje ręce "Nie mów nikomu" Harlana Cobena wiedziałam, że przeczytam każdą jego następną książkę. I tak się stało, ale ponieważ czytam znacznie szybciej, niż on pisze :) ostatnio musiałam się naczekać, bo polska premiera jego thrillera "Już mnie nie oszukasz" odbyła się dopiero w tym roku.

Ta powieść Cobena, reklamowana jako najlepsza z dotychczasowych, różni się nieco od jego pozostałych thrillerów nie tylko pomysłem na fabułę, ale też wagą poruszanych spraw, i to właśnie dzięki temu jest (według mnie także) najlepsza.

Główna bohaterka - Maya właśnie wróciła z misji wojskowej na granicy syryjsko-irackiej. Miała zacząć zwyczajne życie z rodziną - mężem i dwuletnią córką.
Niestety któregoś wieczoru mąż Mai  - Joe, pada ofiarą zamaskowanych napastników.
Maya jest silną kobietą, więc pewnie poradziłaby sobie w roli samotnej matki, gdyby nie to, że nagle zaczynają się dziać zadziwiające zdarzenia. Zainstalowana dla bezpieczeństwa ukryta kamera rejestruje pobyt w domu Joego dwa tygodnie po jego pogrzebie, a zaraz potem okazuje się, że pistolet z którego go zastrzelono, to ta sama broń z której zginęła jeszcze wcześniej siostra Mai.

poniedziałek, 24 lipca 2017

"Trzecia" Magda Stachula


"Trzecia" Magdy Stachuli miała swoją premierę kilkanaście dni temu. Czekałam na nią, mając w pamięci "Idealną" - zeszłoroczny debiut autorki. Przypomnienie umieściłam nawet na bocznym pasku, ale z uwagi na wyjazd i tak przegapiłam jej pojawienie się na rynku. Przyśpieszyłam więc zakup decydując się na e-booka i oto jestem już po lekturze.

Nie będę opisywać fabuły, bo ciężko o niej coś powiedzieć tak, by nieopatrznie nie zdradzić zakończenia i nie zepsuć innym zabawy. To, że oglądamy świat z perspektywy trzech osób - dwóch łudząco do siebie podobnych, choć nieznających się kobiet i tajemniczego mężczyzny - musi ci chwilowo wystarczyć. I opis na okładce

Eliza jest terapeutką. Podczas wielogodzinnych sesji zagląda do głowy swoich pacjentów. Pewnego dnia orientuje się, że ktoś ją śledzi. Teraz to do jej życia zagląda obcy człowiek

który można uzupełnić jedynie o fakt, że w tym samym niemal czasie na sesję zgłasza się do Elizy podobna jak dwie krople wody pacjentka...

sobota, 22 lipca 2017

"Lokatorka" JP Delaney



Podobno nie powinno się oceniać książki po okładce. No nie wiem... 

"Lokatorka" JP Delaney ma okładkę przepiękną. W ostateczności to ona zdecydowała o zakupie, bo z niewiadomych względów, wydawało mi się, że fabułę "Lokatorki" autor oparł o, dość już wyeksploatowany przecież, motyw dzielenia mieszkania przez kilka osób, z których jedna w końcu okazuje się nieobliczalna.
Jeśli też się tego spodziewasz, wiedz, że nic z tych rzeczy. 

To zupełnie nowa jakość.
Delaney (a raczej Anthony Capella, bo to jego pseudonim literacki) wspomina w końcowych podziękowaniach, że znalezienie klucza do opisania fabuły zajęło mu aż dziesięć lat. Z czystym sumieniem mogę napisać, że nie były to lata zmarnowane. 

środa, 5 lipca 2017

"MROCZNY ZAUŁEK" Louise Doughty



"Mroczny zaułek" Louise Doughty kupiłam "odruchowo" w jakiejś przypadkowej galerii. Nie słyszałam o niej wcześniej, ani nie widziałam żadnej reklamy czy zapowiedzi, choć opis zapewniał, że to megabestseller, na podstawie którego powstał już nawet serial BBC.

Wystarczyło mi jednak, że została objęta patronatem portalu Lubimyczytać.pl, miała okładkę, która zapowiadała kryminał, tytuł jak przystało na kryminał i zaczynała się sceną przesłuchania głównej bohaterki, którą przeczytałam ekspresowo jeszcze w kolejce do kasy.

Poza tym zadedykowana była "Wszystkim, którzy chodzą po tym świecie ze świadomością, że prawda jest inna", co również obiecywało misterną intrygę, bez konieczności zadawania sobie w trakcie lektury pytań egzystencjalnych. W sam raz na kilka godzin spędzonych w samochodzie zaparkowanym przy hali sportowej, gdzie od czasu do czasu spędza przedpołudnie każda matka, pełniąca rolę szofera własnych dzieci.

wtorek, 27 czerwca 2017

"ZA ZAMKNIĘTYMI DRZWIAMI" B.A.PARIS




"Za zamkniętymi drzwiami" B.A. Paris była pozycją, po którą sięgałam z obawą. 

Już okładka zdawała się starczać za całą lekturę. 
Wymowny tytuł uzupełniony serią pytań: 
Perfekcyjna para? 
Doskonałe małżeństwo? 
Idealne kłamstwo? 
sprawiał, że mało było miejsca na niedomówienia i jakiekolwiek zaskoczenie. Gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości, opis z czwartej strony okładki rozwiewał je całkowicie pytając ponownie: ... dlaczego Grace nigdy nie wychodzi bez męża z domu i dlaczego w oknach ich sypialni są kraty... 

Nie musisz być nałogowym czytelnikiem, aby wiedzieć, jak to się wszystko dalej potoczy. A zatem ustalasz już zanim otworzysz książkę, że tematem będzie przemoc domowa. Tylko skoro wszystko jest takie oczywiste, o czym będzie kolejne trzysta stron?