Nie przeczytasz tu żadnej reklamy, ani żadnej sponsorowanej recenzji.
Blog nie współpracuje w tym zakresie z nikim i tak już pozostanie.
Wszystkich autorów i innych twórców, którzy mają tu swoje miejsce, promuję bez ich zgody i wiedzy 😊, kierując się wyłącznie własnymi, subiektywnymi emocjami.
Nie przeczytasz tu żadnej recenzji książki, która według mnie nie jest warta przeczytania.
Nie jestem krytykiem literackim, a nawet podzielam pogląd, że krytyk nie zawsze się liczy.
Nie rozumiem, po co tracić czas podwójnie, raz by przeczytać książkę, która nie przypadła mi do gustu, a drugi raz, by ją opisać. Tylko po to, by dopiec komuś, kto poświęcił na nią rok swojego życia? Czy po to, by udowodnić swoje oczytanie komuś, kto ją przeczytał z zachwytem?
Zapomnienie jest wystarczającą formą potępienia.
Nie przeczytasz tu żadnej recenzji książki, której nie posiadam.
Fizycznie lub w formie audio czy e-booka. Piszę tu jedynie o książkach, które ze mną mieszkają. To nie znaczy, że wszystkie, które mam - zrecenzuję, ani tym bardziej, że czytam tylko te, które stoją na moich półkach.
To raczej taki mój honorowy układ z autorem, oparty na przekonaniu, że skoro jego książka wzbogaciła to miejsce, to on też powinien się "wzbogacić" o jeszcze jednego nabywcę swojej książki. Czuję, że jestem mu to winna.😊
Autentyczność to najlepsze, co nam się może przydarzyć. Chociaż wymaga odwagi. Tak myślę.