środa, 5 lipca 2017

"MROCZNY ZAUŁEK" Louise Doughty



"Mroczny zaułek" Louise Doughty kupiłam "odruchowo" w jakiejś przypadkowej galerii. Nie słyszałam o niej wcześniej, ani nie widziałam żadnej reklamy czy zapowiedzi, choć opis zapewniał, że to megabestseller, na podstawie którego powstał już nawet serial BBC.

Wystarczyło mi jednak, że została objęta patronatem portalu Lubimyczytać.pl, miała okładkę, która zapowiadała kryminał, tytuł jak przystało na kryminał i zaczynała się sceną przesłuchania głównej bohaterki, którą przeczytałam ekspresowo jeszcze w kolejce do kasy.

Poza tym zadedykowana była "Wszystkim, którzy chodzą po tym świecie ze świadomością, że prawda jest inna", co również obiecywało misterną intrygę, bez konieczności zadawania sobie w trakcie lektury pytań egzystencjalnych. W sam raz na kilka godzin spędzonych w samochodzie zaparkowanym przy hali sportowej, gdzie od czasu do czasu spędza przedpołudnie każda matka, pełniąca rolę szofera własnych dzieci.


Wystarczyło kilkanaście kolejnych stron bym wiedziała, że zostałam oszukana. W najmilszy możliwy sposób. To ta chwila, kiedy nagle orientujesz się, że masz do czynienia z czymś bardziej wartościowym, niż oczekiwałeś. W tym wypadku okazało się, że to nie jest kryminał, nie typowy thriller, ani nawet nie dramat sądowy, a pytania egzystencjalne mnożą się z każdą kolejną decyzją Yvonne Carmichael, oskarżonej o współudział w morderstwie. 

Wbrew opisowi na okładce, wcale nie chodzi o to, dlaczego Yvonne znalazła się w takiej sytuacji i kto próbuje jej zaszkodzić. Gwarantuję, że to będzie od poczatku jasne, a mimo to nie popsuje efektu końcowego zaskoczenia. Tego krótkotrwałego, bo długotrwały efekt wynika już nie z poziomu kryminalno-sensacyjnej fabuły, a wyłącznie z jej psychologicznego uzasadnienia.

W książce jest w sposób fantastyczny opisany proces sądowy, oparty zresztą na prawdziwym procesie o morderstwo, który pisarka miała okazję obserwować w centralnym sądzie karnym w Old Bailey w 2011 roku. Sceny z sali sądowej są najlepsze z całej powieści. 

Bardzo dobra książka. Ale nie kryminał. 

Zresztą, zapomnij o tym i daj się oszukać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz