poniedziałek, 24 marca 2014

"Szafa Tosi" Julii Rozumek

Dziś znów nietypowo. Kiedyś już pisałam, że czytam nałogowo. Interesuje mnie nawet nie tyle historia opowiedziana przez Autora, ile to, co ona sama opowiada o Autorze. Jaki jest Jego świat, co Go wzrusza, co Go zachwyca, jaki jest On sam. Drugi człowiek jest zawsze najciekawszą historią. 
Czytam książki, e-booki, czasopisma, nawet broszury reklamowe. Czytam blogi. 
Rzadko przyjdzie mi do głowy po lekturze: "co też Autora podkusiło, że napisał książkę? Kto złośliwy go namówił?" Dużo rzadziej, czytając coś myślę "pisz człowieku, pisz" bo jest w tym Twoim pisaniu jakaś magia. 

Dziś trafiłam przypadkiem na blog Julii Rozumek "Szafa Tosi"  i pomyślałam, że taką książkę Julii "o szukaniu w życiu szczęścia" przeczytałabym jednym tchem. To ten rodzaj magii. Tylko kto Autorkę do tego namówi ? :) 

Sądząc po ilości komentarzy w "Szafie Tosi" polecać jej nie trzeba, ale i tak polecam - poczytajcie  - choćby to, albo to, albo to, albo .... 
Tu też jest powrót na wieś, zrealizowane marzenie o prawdziwym życiu, o tym co ważne. 
Ludzie piękni przez to, że za chudzi, że rysować nie lubią, że kochają się jak szaleni. 
Bez napuszenia, bez fałszu, bez nastawienia na efekt. A sama historia tak ciekawa, że gdyby się nie działa w rzeczywistości, to ktoś ją powinien wymyślić.

No, nie spodziewałabym się po sobie takiej reakcji na bloga. Ale stało się. Niech się wszystkie powieściowe powroty na wieś kryją...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz