Znów piszę w piątek, cóż, że po roku od ostatniego komentarza na blogu i po dwóch od ostatniego posta. Mam tu książkę, dla której warto wrócić do blogosfery:
"Dziewczyna z pociągu" Pauli Hawkins
Co przeczytacie w recenzji dotyczącej tej książki?
Zapowiedź historii przeciętnej dziewczyny, która w nudnym pociągu, pełnym nudnych ludzi, podróżuje dwa razy dziennie: rano do nudnej pracy, a wieczorem do nudnego mieszkania, w którym wiedzie swoje wieczorne - nudne życie. To... i obietnicę, że nic nie jest tym, czym się wydaje być.
Domki, które mija pociąg, a które od strony torów mają otwarte dla oczu pasażerów tarasy i ogrody, nie są zamieszkane przez idealnych, zadowolonych z życia ludzi, za jakich uważa ich przeciętna dziewczyna z nudnego pociągu. Ich zachowania, których przypadkowym świadkiem może stać się każdy pasażer, nie zawsze są przewidywalne. Przede wszystkim jednak, sama dziewczyna nie jest przeciętna.
To dziewczyna, w której można się zakochać tylko dlatego, że nie sposób przestać o niej myśleć. Dziewczyna, o której i Ty będziesz myśleć na długo po zakończeniu czytania.
Myślisz więc o niej cały czas, jednocześnie... nie wiedząc co masz myśleć :), bo ona umie być uroczą kumpelką z sąsiedztwa, którą podziwiasz za stałość uczuć i której współczujesz z powodu trudnej sytuacji życiowej w jakiej się znalazła bez własnej winy, ale umie też zajść za skórę i wzbudzić zupełnie odmienne uczucia - i u bliskich, i u Czytelnika.
Do ostatniej kartki nie będziecie wiedzieć, czy to osoba pokrzywdzona niefortunnym zbiegiem okoliczności czy ofiara zaplanowanego działania wroga/wrogów, a może... sprawca całego zamieszania?
Nie będziecie wiedzieć czy jej kibicujecie w poszukiwaniu wyjścia z opresji, czy przeciwnie - niespokojnie szukacie w treści ostatecznego dowodu jej winy.
Nie będziecie wiedzieć czy jej kibicujecie w poszukiwaniu wyjścia z opresji, czy przeciwnie - niespokojnie szukacie w treści ostatecznego dowodu jej winy.
Ta dziewczyna jest intrygująca.
Właśnie - intryga. Tutaj intryga, (która we współczesnych kryminałach ustępuje niestety miejsca krwawym opisom zbrodni dokonywanych w ponurych, najczęściej szwedzkich :), klimatach) jest wyśmienita. Przemyślana, spójna, dopracowana w każdym szczególe.
Zaczęliście czytać i już macie pomysł jakie będzie zakończenie?
Spokojna głowa, w miarę czytania pojawi się tych pomysłów jeszcze kilka, a zakończenie .... i tak Was zaskoczy.
A, i jeszcze jedno, to jedyna książka do tej pory, którą przeczytałam z przyjemnością, pomimo, że jest napisana w czasie teraźniejszym. Zwykle zastosowanie tego zabiegu przez Autora skutecznie zniechęca mnie do czytania Jego książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz